Wielka moc małego słowa
Na początku było Słowo.
To ono nadaje tożsamość każdemu zjawisku i każdej rzeczy, które Cię otaczają. To ono nadaje tożsamość Tobie.
Nawet jeśli zewsząd dobiegają do Ciebie twierdzenia, że żyjemy w kulturze obrazu i że to wizualna strona komunikacji dominuje, to przecież świat bez słów byłby światem pozbawionym znaczeń.
Słowo jak ziarno
Jestem przekonana, że to przede wszystkim słowa niosą znaczenia. To słowa porządkują ludzką przestrzeń – tę duchową i tę materialną.
I chociaż jestem wielką miłośniczką komunikacji wizualnej, to do słów żywię podziw i szacunek. To one tworzą nasz mentalny świat. Mają w sobie siłę ziarna – nawet z pozornego okruszka może wyrosnąć imponujące drzewo.
Ale do słów mam również respekt, bo oprócz potencjału kreacyjnego, mogą też niszczyć i ranić…
Tak – słowo ma wielką moc!
Pisałam o tym moim upodobaniu do słów w tekście Słowa, słowa, słowa.
Wiele o sile słów pisze również Agnieszka, która nawet plecie z nich… wianki! Nie wierzysz? Zaglądnij: Wianki słów
Źródło
O koncepcji „Jednego Małego Słowa”/ „JMS” („One Little Word„/ „OLW„) dowiedzialam się w 2016 roku. Właściwie wiedziałam o niej podskórnie już od dawna, bo od lat moim projektom i działaniom patronowały wybrane przeze mnie słowa. Ale nie wybieram sobie wcześniej werbalnego towarzysza na cały kalendarzowy rok.
Po raz pierwszy przeczytałam o takim pomyśle na blogu Worqshop. Wydaje mi się że to jego autorka, Kasia Mıstaçoğlu, była jedną z pierwszych osób w Polsce, które pisały o JMS.
Ale koncepcja nie jest jej. Do obiegu powszechnego wprowadziła ją amerykańska blogerka Ali Edwards, która od 2006 roku wybiera jedno słowo mające jej towarzyszyć przez nadchodzących 12 miesięcy. Czyni to oczywiście w momencie wymiany kalendarza.
Jedno słowo
Pomysł Ali Edward mi się spodobał. Tylko jedno słowo – a taka wielka siła. Być może tak duża właśnie dlatego, że nic jej nie rozprasza i jest dzięki temu skoncentrowana.
Oczywiście wybór słowa mającego Ci towarzyszyć przez kolejny rok Twojego życia, może wydawać się trudny. Bo jak w jednym wyrazie zmieścić całą złożoność swoich działań i decyzji? Jak wpasować w nie i codzienność i odświętność?
Tak się składa, że od tych kilku lat nigdy nie miałam żadnych wątpliwości jakie słowo ze mną będzie w najbliższych miesiącach. Za każdym razem przychodzi do mnie samo. A może po prostu we mnie już od dawna jest, tylko się „ujawnia”?
Nie wiem czy Ty też co roku wybierasz sobie słowo wokół którego krążą Twoje działania, ale jeśli tak, to jestem ciekawa w jaki sposób ten wybór dokonuje się u Ciebie.
Moje słowa
Najfajniejsze dla mnie jest w tym wszystkim to, że słowa będące moimi symbolicznymi przewodnikami w latach ubiegłych, wcale nie odeszły. Są ze mną cały czas. Zostały. Prawdopodobnie były też już wcześniej, ale wówczas takie jakieś… nienazwane. A teraz mają swoje imiona i czekają aż ponazywam kolejne części mojego życia, by razem mogły ułożyć się w większą opowieść o mnie.
👉W roku 2017 towarzyszyli mi BLISCY, dzięki czemu przyjrzałam się dokładniej moim relacjom z otaczającymi mnie ludźmi i lepiej zrozumiałam znaczenie określenia „bliska osoba”.
👉Rok 2018 to MIEJSCA. Zwracałam większą uwagę na przestrzeń, w której funkcjonuję i próbowałam uchwycić fenomen genius loci.
👉W roku 2019 przyszedł czas na ODWAGĘ. To był przełomowy dla mnie czas, kiedy moje pasje i pomysły zaprezentowałam szerzej na polu publicznym. Odważyłam się to zrobić.
👉Rok 2020 upłynął mi pod hasłem ROZWÓJ – co było naturalną konsekwencją tego, co działo się wcześniej.
A jaki będzie mój priorytet w 2021 roku? To, czego teraz potrzebuję, to RÓWNOWAGA. Mam wrażenie, że przez ostatnie miesiące owszem – rozwinęłam się, jednak zatarły się u mnie granice pomiędzy różnymi sferami życia. I niektóre zaczęły zawłaszczać miejsce innych.
Też tak masz?
Zdecydowanie równowaga to coś, do czego będę dążyć i co chcę osiągnąć w najbliższych miesiącach. A później utrzymać. Bo tak jak, pisałam – słowa, które symbolicznie oznaczają kolejne lata mojego życia, nie odchodzą ode mie wraz z ostatnią zerwaną z kalendarza kartką.
Twoje słowa
Mi „Jedno Małe Słowo” pozwala na uporządkowanie wielu spraw, daje większe poczucie pewności i sensu moich działań. Poza tym zwyczajnie sprawia mi radość. Lubię te słowa, które były „patronami” danego roku. Często mam takie poczucie jakby się do mnie uśmiechały. Więc i ja się do nich uśmiecham.
Czy i Tobie słowo wybrane jako towarzystwo na kolejnych 12 miesięcy da tyle, co mi? Nie wiem. Ale wiem, że warto spróbować.